Curry up: idziemy w dobrym kierunku

Jeśli jest jakiś rodzaj kuchni, w temacie którego wyjątkowo lubię się wymądrzać, to jest to kuchnia indyjska. Po pierwsze, podoba mi się połączenie prostoty wykonania i złożonego efektu końcowego. Po drugie, próbowałem jej w oryginale azjatyckim i tym importowanym, szeroko rozpowszechnionym na wielkiej wyspie, za kanałem. Po trzecie, bardzo łatwo hinduskie dania spieprzyć, co ułatwia…

Gyros, który bardzo chce być „slow”

Jak już kilkakrotnie wspominałem, ostatnio wszystko co jadalne musi być slow. Pojęcie slow foodu zrobiło się mniej więcej tak modne, jak mityczne JOWy, których ponoć wszyscy chcemy, a mało kto wie o co w nich chodzi. Mamy więc slow catering, mamy slow burgery, mamy slow lunche i mamy wreszcie slow kebaby. Dziś będzie o tych ostatnich,…

Trochę Argentyny z Cafe Del Viso

Do kuchni latynoamerykańskiej nie mamy pod Wawelem szczęścia. Reprezentują ją dwa typy lokali: meksykańskie jadłodajnie z piekielnie ostrą zupą chili i przyzwoitymi żeberkami oraz restauracje, serwujące kosmicznie drogie kawałki wołowiny argentyńskiej. Wspominam o cenie nie bez powodu. Oto w dość zaskakującej lokalizacji powstało miejsce, które dostarczy wam kawałka Argentyny za rozsądne, a wręcz nieprzyzwoicie małe pieniądze.