Ryba i frytki w centrum Krakowa

Było tak: chciałem kupić kapelusz, a to w Stołecznym Królewskim wcale nie jest takie proste. Mamy sklepy typu „szwarc, mydło i powidło”, w których kupicie wszystko: od butów, przez spodnie, a na okularach słonecznych skończywszy. Kapelusze też mają i raz nawet się skusiłem. Kiedy rondo odpadło od główki byłem pewny, że zakup nie był specjalnie…

Fish & chips w barze Dorsche

Zwykle cieszę się jedzeniem. A. często nie może uwierzyć, jak można aż tak przeżywać jutrzejszy obiad, bądź weekendowe śniadania. Jak można godzinami gapić się w telewizor, bo akurat gotują kurczaka. Dziś jedzeniem się nie cieszyłem. Powiem więcej, zastanawiałem się, czy jakiekolwiek recenzje kulinarne mają jeszcze sens. Czy nie są przysłowiowym „pocałunkiem śmierci” dla tych wszystkich…