Momo: pierogi na końcu świata

Kuchnia nepalska ma się nie najlepiej. Pomijając fakt, że jest raczej uboga w typowe dla siebie składniki i potrawy, skutecznie niszczą ją potrzeby turystów, którzy w Azji szukają tanich używek i rozrywki w rytmach muzyki Boba Marleya. Lokalny rynek odpowiada na ich potrzeby, oferując dania kuchni włoskiej, chińskiej, amerykańskiej czy japońskiej.

Alebriche: kurą w cudzoziemca!

Są miejsca, które nie potrzebują wiele czasu aby zelektryzować społeczność lokalną. Alebriche to jedno z nich, bo ledwie otwarte, a już zdążyło sporo namieszać. Wśród krytyków i znajomych.

Euro spoko i kurczak w płatkach kukurydzianych

Największe imprezy komercyjne na świecie mają kilka cech wspólnych. Jedną z nich jest fakt, że po brzegi wypełnia je mieszanka głupoty i paranoi organizatorów. W dzisiejszych czasach mieszanka już dawno przekroczyła granice absurdu.

Vega czyli szybko, zimno, samoobsługowo

I znów bar wegetariański, i znów samoobsługa, i znów podgrzewacze. Po trzech wizytach w bezmięsnych przybytkach dochodzę do zaskakujących wniosków – wegetarianom należy współczuć, bo nikt o nich w tym mieście nie dba.

Wszyscy kochamy ministrę Muchę!

Jakie to szczęście, że między ratowaniem hokejowej drugiej ligi, a wyganianiem Rosjan z hotelu ministra Joanna Mucha znalazła wolną chwilę, aby zająć się naszymi podniebieniami.

Czerwone curry

W ostatnim wpisie niepochlebnie wyraziłem się o daniach z Glonojada. Tamtejsze curry (w zamyśle chyba indyjskie) wiele wspólnego z curry nie miało. Ot, warzywna papka z przyprawami. Ponieważ nie przepadam za nieuzasadnioną krytyką podrzucę teraz swój przepis na curry. Tajskie.

Kartka z Torunia

Krakusy to dosyć nieznośni ludzie. W ogromnej większości są przekonni (najprawdopodobniej słusznie), o wyższości własnego miasta nad innymi zakątkami galaktyki.