Bałkanica, czyli kocioł cenowy

Bałkanica to miejsce, o którym głośno było na długo przed otwarciem. Z jednej strony z powodu bałkańskiej posuchy na krakowskiej scenie gastronomicznej, a z drugiej przez niezły PR. Lokal mieści się na ulicy Czystej, którą kiedyś dawno, dawno temu uznałem za kulinarną pustynię na Starym Mieście. Od tamtego czasu wiele się jednak zmieniło.

Alternatywna (bo świąteczna) kaczka w pomarańczach

Rozpoczynają się najdziwniejsze – z punktu widzenia tradycji, nie wiary – święta w kalendarzu. Święta, które – jak żadne inne – kręcą się wokół jedzenia i na jedzeniu polegają. Jeśli ktoś (a jest takich ludzi coraz więcej) nie przeżywa Wielkanocy religijnie, to kolejne dwa dni spędzi na obżarstwie, które tym razem ma swoje usprawiedliwienie: bo…

Piekielnie beznadziejne Hell’s Kitchen

Chwilę zastanawiałem się nad wstępem do tego tekstu i nic mądrego nie wymyśliłem. Stopień rozczarowania polską edycją Hell’s Kitchen przerósł moje najśmielsze oczekiwania. Ostatni raz takie emocje wywołał chyba smok z ekranizacji Wiedźmina albo pożar Rzymu, z równie kiepskiej ekranizacji Quo Vadis. O ile jednak w filmie Kawalerowicza jasnym punktem mógł być Bogusław Linda, który…

Zalewajka i sprawa olimpijska

„A wypowiem się!” – pomyślałem i tak też powstał poniższy wpis. Długo się przed tym broniłem, bo – po pierwsze – można sobie wrogów narobić, a po drugie nie lubię tematów z głównego nurtu. Zginąć można po prostu w tym gąszczu opinii. Organizacja Zimowych Igrzysk Olimpijskich to w końcu sprawa, która podzieliła krakowian w równym…

Mick Jagger wśród burgerów

I znów będzie o burgerach. Trochę monotonnie się zrobiło nie? Fakt jest jednak taki, że to ostatnio najmodniejsze jedzenie w mieście. Nagle wszyscy sądzą, że jedzenie burgera czyni z nich kulinarnie oświeconych, bo przecież oni jedzą tego „prawdziwego”, a nie świństwo z fast foodów. Prawda jest jednak taka, że czasem w burgerowniach macie do czynienia…

Studencki krem z selera

Że student równa się biedak wiemy nie od dziś. To równanie funkcjonuje w społeczeństwie od czasów najdawniejszych (przynajmniej od momentu, kiedy Dostojewski wydał swoją wiekopomną powieść) po dzień dzisiejszy. Ma tyle wspólnego z prawdą, co inne podobne: że wąż oślizgły, że blondynka głupia, a wszyscy Azjaci to Chińczycy. 

Grill kaukaski w środku zimy

Spacerując ulicami stołeczno-królewskiego coraz częściej możecie natknąć się na najróżniejsze winiarnie. Nie bardzo wiadomo, czy służą one przede wszystkim piciu, kupowaniu na wynos czy degustacji pozycji z mocno ograniczonego menu. Faktem jest, że to zwykle wyjątkowo ładne i klimatyczne lokale, sprzyjające dłuższym posiedzeniom.