Balkan Express Grill: Odlično!

Kuchnia bałkańska pod Wawelem leżała, kwiczała i wołała o pomoc. Ratować próbowali ją nieliczni, zwykle z mizernym skutkiem. Wielki huk towarzyszył otwarciu mocno przeciętnej Bałkaniki, a nowomodnie wyglądające ćevapi ze Streat Slow Food nie wystarczą, nawet tym raczkującym w temacie. Na szczęście ktoś przyszedł z odsieczą i po skutecznej batalii okupuje lokal na piętrze przy…

Kartka z podróży: Londyn

Są takie wyzwania, którym trudno sprostać. Są też takie, które intuicyjnie wydają wam się niemożliwe do realizacji, a przy bezpośrednim poznaniu okazuje się, że obawy były ze wszech miar uzasadnione. Przykłady można mnożyć: od zrozumienia różnic w programach wyborczych partii politycznych, przez prawidłowe wypełnienie zeznania rocznego, a na liczeniu głosów skończywszy. Ten wpis miał się…

Maze i sztafeta u Gordona Ramsaya

Gordon Ramsay wielkim kucharzem jest. Nie mnie oceniać jego zdolności, ani tym bardziej stosunek talentu do autopromocji, jednak przyznać trzeba, że jest w tej chwili jednym z dwóch najbardziej rozpoznawalnych szefów kuchni na świecie. Restauracji w samym tylko Londynie ma dwanaście, a dzięki uprzejmości A. i tradycji wręczania sobie urodzinowych prezentów miałem okazję odwiedzić jedną…

Daleko do złota w Alchemii od Kuchni

Zmierzch alchemii jako paranaukowej praktyki datuje się mniej więcej na koniec XVII wieku. Wtedy też porzucono zmasowane próby zamiany ołowiu w złoto, a alchemiczne piwnice i sutereny zaczęły znikać z map miast. Trzysta lat później Alchemia pojawiła się na krakowskim Kazimierzu, o ile dobrze pamiętam około roku 1999. Dzielnica żydowska była wówczas krakowskim straszydłem, a…

Bardzo spóźniony w Zazie Bistro

Są takie lokale w Stołecznym Królewskim, które na tym blogu pojawić się powinny. Są też takie, które pojawić powinny się jeszcze bardziej i aż wstyd, że jeszcze czekają na swoją kolejkę. Do tej drugiej kategorii zalicza się miejsce, o którym opowiem wam dziś. Nie jest ono nowe i z pewnością znają je wszyscy wielbiciele niezłego…

Jedz i bankrutuj w Norwegii

Tradycyjnie już, dzielę się z wami przemyśleniami po kolejnych wycieczkach krajoznawczych. Tym razem będzie podobnie, choć wycieczka do Norwegii należała do tych mniej obfitych w kulinarne doświadczenia. Przede wszystkim Skandynawowie skrzętnie ukrywają swoją tradycyjną kuchnię przed turystami, a i nordyckie ceny nie sprzyjają wymyślnym eksperymentom.

Ryba i frytki w centrum Krakowa

Było tak: chciałem kupić kapelusz, a to w Stołecznym Królewskim wcale nie jest takie proste. Mamy sklepy typu „szwarc, mydło i powidło”, w których kupicie wszystko: od butów, przez spodnie, a na okularach słonecznych skończywszy. Kapelusze też mają i raz nawet się skusiłem. Kiedy rondo odpadło od główki byłem pewny, że zakup nie był specjalnie…

Długie minuty na Street Food Festival

Tak sobie myślę, że jeszcze jeden festiwal kulinarny i założę grupę, którą opisze hash: #niedlazlotowkulinarnych. W ubiegłym tygodniu byłem na Festiwalu Pierogów i Małopolskim Festiwalu Smaku. W ten weekend pod Galerią Kazimierz zmajstrowali coś, co nazwano Street Food Festival. Ponieważ uliczne jedzenie kochamy, to wsiedliśmy na rowery i ruszyliśmy z A. wzdłuż Wisły. Przeczucia miałem…