Bez kobiety żyć się nie da, a z kobietą żyć nie sposób. Tak zwykł mawiać jeden z moich profesorów. Spieszę więc donieść, że oficjalnie wytrzymałem z A. już ponad 365 dni*. Z tej okazji postanowiliśmy spędzić weekend nietuzinkowo. Był wyjazd do SPA i była kolacja w niezwykle ostatnio popularnej, baskijskiej knajpce Euskadi.
Autor: admin
Nota Resto też bene
Dziś raz na zawsze rozprawię się z ulicą Św. Krzyża i tamtejszymi przybytkami spod szyldu Tomasza Leśniaka. Ostatnim razem było o zakrapianym wieczorze w Bistro Bene, to teraz będzie o zdecydowanie spokojniejszym popołudniu w Nota Resto.
Bene, bene Bistro Bene!
W Stołecznym Królewskim powiało wielkim światem. Nie przyjechał do nas co prawda Donald Trump (mamy własnych amerykańskich turystów), ale za to mamy coraz więcej lokali znanych i uznanych szefów kuchni. Wśród nich są gwiazdy Top Chefa, ale też gwiazdy rodzimego futbolu. O tym ostatnim, firmującym swoim nazwiskiem Bistro Bene słów kilka.
Krakus w podróży: Street food w Poznaniu
Nie samą egzotyką człowiek żyje. Czasem zdarza się, że obowiązki rzucą Krakusa hen daleko, za góry, za lasy, za Sanktuarium w Licheniu. Tam znajdzie Poznań, skupisko ludzkie znane z koziołków, słowików, kaczej krwi i zupełnie niezrozumiałego wyrażenia „tej”. Tam też testowałem dwa sztandarowe lokale z tak zwanym street foodem: Kraszkebab i Zuom.
Krótko: Na śniadanie do Blossom
Długi weekend sprzyja śniadaniowym eksploracjom: jest czas, są możliwości, nie ma tłumów. W tych okolicznościach udało się w końcu przedostać na drugą stronę miasta i sprawdzić zupełnie nieznane mi dotąd miejsce: Blossom.
Cargo i tamtejsze zakątki globu
Mam takie wrażenie, że gdyby w kompleksie Tytano otworzyć centrum kolonoskopii, to rozentuzjazmowany tłum nie zauważyłby podstępu i szczelnie wypełnił cały lokal w oczekiwaniu na zbliżające się atrakcje. Kolejnych otwarć tam bowiem bez liku, a stałych bywalców przybywa geometrycznie. Jedną z najnowszych i zarazem najgłośniejszych premier przy Dolnych Młynów 10 jest restauracja Cargo, reklamująca się jako „centrum…
Krótko: Streat Slow Food Kiosk
Ostatnim razem było o stacjonarnym Burgertacie, który nieco rozczarowuje. Zakończyłem tamten wpis buńczuczną zapowiedzią, że wkrótce opiszę inną stacjonarną wersję znanego food trucka, którą oceniam już nieco lepiej. Teleportujemy się więc nad Wisłę, wprost do Streat Slow Food Kiosk.
Rzeź przy Rzeźniczej, czyli Burgertata stacjonarnie
Najwytrwalsi czytelnicy moich nieregularnych wypocin pamiętają zapewne euforię, z jaką opisywałem pierwszą styczność z Burgertatą. Było pięknie, było krwiście, było keczupowo-bananowo, było pod tym wozem po prostu idealnie. Od tego czasu wiele się zmieniło, burgerów jak mrówek, a Burgertata z czterech kółek wprowadził się w kolejne cztery ściany.
Do trzech razy sztuka: Taste of India
Kilka lat temu indyjska kuchnia była w Krakowie niespotykana i horrendalnie droga. Najprostsze dania potrafiły kosztować tyle, ile przeciętny hindus wydaje na tygodniowy prowiant dla siebie, swojej rodziny i świętej krowy. Czy w Taste of India, najnowszym i najbardziej tłocznym indyjskim przybytku w Krakowie, będzie inaczej?
Krakus w podróży: Iran (przewodnik cz. 2)
Druga część przewodnika po Iranie i to, co lubimy najbardziej: co jeść, kiedy jeść, jak jeść i za ile jeść. Na początek jednak krótkie wprowadzenie do irańskiej waluty, która jest, a jakby jej nie było.