Polska krajem upadłym jest. Nie doceniamy dziczyzny z Wielkopolski, źle się odżywiamy (co niechybnie doprowadzi nas wszystkich przed oblicze kardiologa) i – o zgrozo! – nieszczęśliwie zakochaliśmy się w Turcji.
Autor: admin
Chicken Palak. O kuchni indyjskiej po raz pierwszy
Szpinak. Będę oryginalny, bo zawsze go lubiłem. Smakował mi nawet w postaci tej brunatnej papki, jak do dziś serwowany jest np. w Barze Żaczek przy Czarnowiejskiej (skądinąd – ciekawe miejsce). Krążyły o nim legendy, a następnie nawet legendy o legendach. Najpierw twierdzono, że szpinak jest niebywale zdrowym płodem rolnym, o nieprzyzwoicie wysokiej zawartości żelaza. To…
Wybitne, choć nierówne Aqua e Vino
Święta krowa, zwierzę rozlazłe, rozleniwione, otumanione i niezbyt pożyteczne, a jednak adorowane i uwielbiane. Mało kto wie, że w Indiach początek kultu krowy w jego ortodoksyjnej wersji datuje się dopiero na VII/VIII wiek naszej ery.
Walentynkowe reminiscencje
Zadziwiające jak jedno święto, które dodatkowo nie łączy się z permanentnym utrudnianiem ludziom życia i zamykaniem supermarketów, potrafi podzielić społeczeństwo. Z jednej strony mamy frakcje różowych, którzy walentynki przedkładają nad wszelkie inne możliwe okazje. To oni powodują, że witryny w galeriach handlowych przesycone są różem. To oni winni są ramówki TVP, w której nie można…
Orbit i smak lat dziewięćdziesiątych
Nie jestem i nigdy nie byłem tytanem matematyki. Wiem jednak ile to jest 40 000 podzielić na 12. Wychodzi ponad 3 333. Jeśli nie wierzycie, to sprawdźcie na kalkulatorze. Każdy system go ma.
Chowder, czyli epilog Wigilii
Podejście A. do ryb można w skrócie określić mianem „sceptyczny entuzjazm”. Wiecie, to trochę jak z francuskimi samochodami: niby fajne, podobają się, pojeździlibyśmy, ale niech je kupuje kto inny. Ze zrozumieniem przyjąłem więc jej przerażenie, kiedy zobaczyła to, co ostatnio zagościło w naszej kuchni.
Wegetariańska udręka w barze Green Way
Dawno, dawno temu pojawił się na tej stronie ostatni wpis. Powodów tak długiej przerwy było wiele, z wrodzonym lenistwem włącznie. Aby czym prędzej nadrobić zaległości zdecydowałem się pisać prosto z mostu: drażnią mnie rowerzyści.
Czysta forma Pod Wawelem
Zacznijmy od krótkiego odświeżenia wiadomości z lekcji języka polskiego. Przekonany jestem, że większość informacji, które szacowna gawiedź zdobyła w najróżniejszych szkołach już dawno powędrowała w czeluść zapomnienia. Zgodnie z teorią czystej formy – w mojej, mocno uproszczonej wykładni – sztuka winna skupiać się na wywoływaniu przeżyć metafizycznych u odbiorcy. Co za tym idzie, treść nie…
Debiut roku na Świętego Wawrzyńca
Jeśli chodzi o rzeczoną kulinarną bezpretensjonalność, w Polsce nie jest najlepiej. „Domowe pierogi”, „Bigos jak u mamy” czy „Żurek tradycyjny” w cenie od 20 zł za porcję aż się proszą, aby wylądować na głowie tych, którzy takie pozycje wprowadzają do menu. U mamy zwykło się jeść dobrze i za darmo. W domu dobrze, dużo i…
Pokochać krowę w Love Krove?
O ile z krową, a jeszcze lepiej z wołowiną, skojarzenia mamy raczej pozytywne, o tyle z burgerami już niekoniecznie. Wszystko – a jakże – przez Amerykanów. To oni rozpropagowali świetne hamburgery, by równocześnie je zamordować. Szkoda, że nazwy burger zastrzec nie można, podobnie jak sera feta, oscypka czy innych produktów regionalnych. Uniknęlibyśmy wówczas nieporozumień przy…