O izraelskiej restauracji Hamsa pisałem wam całkiem niedawno. Recenzja była wręcz entuzjastyczna, bo znalazłem w niej trochę śródziemnomorskiego słońca i południowego lenistwa. Wróciliśmy na Szeroką kilkanaście dni temu na mocno promowany weekendowy brunch.
hamsa
Słońce na talerzu w Hamsie
Wstyd się przyznać ale pamiętam czasy, kiedy Kazimierz dopiero zaczynał być modny i popularny. W tamtych latach większość mieszkańców Krakowa umawiała się wieczorami „pod Adasiem”, co niektórzy rozumieli jako sklep niemieckiej firmy odzieżowej na rogu Brackiej i Rynku Głównego, a spotkanie na Kazimierzu bywało pewną fanaberią.
Najedzeni Fest i prosty falafel
Najedzeni Fest to jedna z tych inicjatyw, którym każdy miłośnik dobrego jedzenia winien przyklasnąć. Idea prosta do bólu: zbierzmy przedstawicieli najciekawszych lokali i wytwórców w jednym miejscu, zagońmy tam wygłodniałą gawiedź i pokażmy jak powinno się jeść. Czasem bywa jednak tak, że nawet najwspanialsza idea marnieje w zderzeniu z szarą rzeczywistością.