Przyznam się do czegoś, jeśli kibicuję jakiemuś uczestnikowi programu typu reality show, to nigdy ten ktoś nie wygrywa. Było tak już od czasów, kiedy cała Polska z niecierpliwością czekała na wieczorny odcinek Big Brothera. Ten, w którym pokazywano sceny spod pozbawionego parawanu prysznica. Dziś coś drgnęło.