Jest w Stołecznym Królewskim instytucja pod tytułem Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu. To coś jak bondowska organizacja Widmo, tylko znacznie bardziej nieudolna. Jej głównym zadaniem jest uprzykrzanie życia mieszkańcom i marnowanie miejskich funduszy na projekty złe lub do niczego niepotrzebne.