I znów trzeba się tłumaczyć. Tak, na ostatnie kilka tygodni blog uległ hibernacji. Tak, jestem leniem. Tak, nie miałem weny. Tak, byłem na wakacjach. Mam nadzieje, że tym razem trochę wam wynagrodzę tę posuchę. Przede wszystkim ukontentowani poczują się ci, którzy w najbliższym czasie wybierają się na Sycylię.