Kraków zjada Warszawę: Gar Jakubiaka

Warszawa zrobiła się ostatnio jakby modna. Wszystko za sprawą rosnącego zainteresowania Powstaniem, które to zainteresowanie objawia się przede wszystkim kolejnymi superprodukcjami na dużym ekranie. Jak każdy mieszkaniec pępka świata odnoszę się do naszej stolicy z delikatną rezerwą. Wiadomo przecież, że swoją obecną pozycję zawdzięczają wyłącznie temu, że jeden Waza miał do Szwecji trochę za daleko.

Charlotte. I mam wszystko

Delikatnie rzecz ujmując, nie jesteśmy w Krakowie entuzjastyczni wobec nowości, a szczególnie jeśli nowości owe pochodzą ze stolicy.  Pewna podejrzliwość wobec Warszawy bywa zrozumiała, ale czasem ma bardzo niedobre konsekwencje.