Kuchnię kaukaską lepiej poznaliśmy jakieś dziesięć lat temu dzięki barom serwującym Chaczapuri. Miewały wzloty i upadki, a ostatnio powoli odchodzą w zapomnienie. Na szczęście jest coś nowego i o tym nowym będzie dziś. Zacznę jednak krótkim wtrętem motoryzacyjnym, żeby choć raz było ładnie, aktualnie i na czasie.
zabłocie
Twój Kucharz i tamtejsze skrajności
Kilka lat temu przytrafiło mi się przeżycie, które powszechnie nazywamy studiami. Pojęcie to nie oznacza oczywiście jedynie nauki. Studia to słowo znacznie bardziej pojemne, bo zwykle mieści się w nim sporo półlitrówek, porównywalna ilość tytoniu i kilka kobiet (bądź mężczyzn – w zależności od preferencji studenta bądź studentki). Zaszczyt mnie kopnął (nie powiem w co)…
Na Zabłociu, w papuamu
Miało być wegetariańsko i będzie wegetariańsko. Aby jednak nie rzucać się od razu na głęboką wodę zwiedzanie bezmięsnych lokali postanowiłem rozpocząć od miejsca, w którym już kiedyś byłem. Przypadkiem raczej tam nie traficie, bo lokalizacja bardzo oryginalna. Jak cała knajpka zresztą.