W Stołecznym Królewskim centrum ulicznego jedzenia zostało przesunięte w rejon Kazimierza. To tam zjecie najlepsze burgery i kebaby. To tam zjecie najciekawsze hot dogi. To tam wreszcie zjecie (ponoć) prawdziwe belgijskie frytki. Niedawno odkryłem, że właśnie tam zjecie też najlepszą kanapkę typu Pulled Pork w mieście.
żeberka
Pierwotne doznania w Rzeźni – Ribs on Fire
Oj panowie niewiele nam już zostało miejsc, które uznać możemy za typowo męskie. Tym przyjemniej kiedy powstają w naszym czcigodnym mieście kolejne enklawy dla mięsożerców, gdzie w spokoju możemy oddać się temu pierwotnemu, męskiemu zajęciu, jakim z pewnością będzie pochłanianie piwa i tłustych pieczonych żeberek.
Przyjemnie, ideologicznie w 27 Porcji Slow Food
Uwielbiam idiotycznie zlokalizowane restauracje. Swego czasu moim cichym faworytem była macedońska kuchnia Emila, która mieściła się gdzieś w czeluściach Czyżyn. Z powodu braku gości Macedończyk musiał zwinąć interes, a nowa kulinarna ofensywa ruszyła na Ruczaj. O ile sieciowe pizzerie i obiady dnia nie dziwią, o tyle nieco wykwintna kuchnia, która bez ogródek określa się mianem…