Miało być o pewnym barze wegetariańskim, ale nie będzie. Potrzeba matką tekstów i stąd szybka zmiana planów. Czasem zdarza mi się bowiem nie wierzyć w piękno piłki nożnej.
Miesiąc: kwiecień 2012
Bez mięsa da się żyć?
Jest plan: nie jeść mięsa. Tylko czasem, ale jednak. Nie pamiętam już dnia, kiedy mój jadłospis nie zawierałby jakiegoś zwierza i w tym miejscu zaznaczam, że jestem ortodoksyjny: moim zdaniem ryba to też zwierzę. Ani quasi-wegetarianie, ani inni euroentuzjaści nie przekonają mnie, że tak nie jest. Aha, rybą nie jest z kolei ślimak, co ktoś…
Trochę Lwowa pod Wawelem
Jak do tej pory udało mi się odwiedzić Ukrainę dwukrotnie. Ostatnim razem, korzystając z dobrodziejstw tanich linii lotniczych zawitałem do Kijowa – miasta, które może się poszczycić lepszą renomą, niż na to w istocie zasługuje. Poza urzekającymi socrealistycznymi stacjami metra uwagę w ukraińskiej stolicy zwraca stężenie czarnych Mercedesów G na metr kwadratowy. Więcej ich chyba…
Na Rękawce z podpłomykiem
Święta, święta i po świętach. Od dawna już uważam Święta Wielkanocne za ten powszechny typ świąt, które polegają w zasadzie wyłącznie na jedzeniu. Może i jestem wcieleniem belzebuba, jednak badania świadomości społeczeństwa polskiego często pokazują, że uwielbiamy świętować, ale tak w zasadzie to nie do końca wiemy co akurat świętujemy.