Długo zastanawiałem się jak zatytułować ten wpis… Nie. To nieprawda. Zastanawiałem się krótko, od pierwszego do drugiego gryza, czyli jakieś pięć sekund. Znalazłem wreszcie miejsce, które jest: do bólu szczere, smaczne i nigdy mi się nie znudzi. Znalazłem najlepszego burgera w Krakowie.
Miesiąc: wrzesień 2013
Śniadanie w Indiach: Chana Bhatura, Upma, Paratha
Ostatnio było o śniadaniach to kontynuujemy wątek. W Indiach poranne posiłki filozofią mocno przypominają ich anglosaskie odpowiedniki. Lekko nie jest. Dania są raczej kaloryczne, raczej ciężkostrawne i – jak zawsze w tym rejonie świata – konkretnie doprawione. Chili ciężko uniknąć nawet przy śniadaniu.
Sjesta i dekadenckie śniadanie
Standardowa praca (8 godzin dziennie przez 5 dni w tygodniu) powoduje, że człowiek musi zrezygnować z sensownego stylu żywienia. Owszem, można gotować dzień wcześniej i odgrzewać w pracy albo po pracy. Istnieje jednak niewiele dań, które z całą pewnością lepiej smakują dnia następnego. Znakomita większość traci swój urok już kilkadziesiąt minut po przyrządzeniu.
Jakby modna Zakładka
W filmie animowanym „Ratatuj” była taka scena, w której Anton Ego dowiaduje się, że restauracja „Gusteau’s” stała się „jakby modna”. Nadziwić się nie może, bo przecież – jak przystało na surowego recenzenta kulinarnego – niemiłosiernie ją wcześniej obsmarował. W Krakowie „jakby modna” od pewnego czasu jest Zakładka. Bistro ulokowane tuż obok Kładki Bernatka.
Thali, czyli obiad dnia po hindusku
Curry, samosa, naan, samosa, curry naan – tyle wiemy o kuchni indyjskiej. Tyle oferują najpopularniejsze restauracje w mieście, które próbują utrafić w nasz gust, przesadzając z chili i ograniczając menu do gęstych sosów, które często smakują tak samo. Błąd.