Nie mam absolutnie żadnego wykształcenia kulinarnego. Wszystko co gotuję wynika: a) z książek, gazet i YouTube’a; b) z porad babci; c) z własnego widzimisię. Z mediami jest ciut inaczej. Tutaj mogę się nieco wymądrzać, bo po coś w tych salach wykładowych przez 5 lat siedziałem.
Miesiąc: październik 2013
Fish & chips w barze Dorsche
Zwykle cieszę się jedzeniem. A. często nie może uwierzyć, jak można aż tak przeżywać jutrzejszy obiad, bądź weekendowe śniadania. Jak można godzinami gapić się w telewizor, bo akurat gotują kurczaka. Dziś jedzeniem się nie cieszyłem. Powiem więcej, zastanawiałem się, czy jakiekolwiek recenzje kulinarne mają jeszcze sens. Czy nie są przysłowiowym „pocałunkiem śmierci” dla tych wszystkich…
Ciężarówki, leżaki i inne przysmaki
Hipster – słowo klucz i największa tajemnica dzisiejszych czasów. Kim jest hipster? Antkiem, któremu znowu nie wyszło? Facebookowiczem ze skrzynką sprzętu apple’a? Znawcą kina uzbeckiego? Artystą, który malując pejzaż myśli, że wyjdzie mu akt? Różne są definicje. Ja wiem jedno: dzięki hipsterom jemy lepiej.