Zapowiedziałem ten wpis jakiś czas temu. Nie minęły dwa miesiące i już jest! Druga część subiektywnych wrażeń śniadaniowych, w których z premedytacją staram się pomijać lokale złe, lub bardzo złe. Z ogromną radością wspominam jednak o tych dobrych i bardzo dobrych. Ostatnim razem był Kazimierz, a teraz pora na resztę świata.
Miesiąc: lipiec 2016
Bierhalle i kuchnia Kurta Schellera
Sorry, że nie pisałem. Tak się jakoś złożyło. Wracam jednak z przytupem, bo oto w Stołecznym Królewskim otwarto oddział znanej i popularnej piwiarni. Bierhalle odwiedziłem już kiedyś w stolicy, a zdarzyło się również we Wrocławiu. Teraz mamy taką możliwość całkiem niedaleko, na rogu Małego Rynku i Siennej.