Tremę mam albo wewnętrzny niepokój jakiś przed publikacją niniejszego tekstu. Pisać będę o miejscu, które powszechnie znane jest jako Krowarzywa. To legenda warszawska, całkiem niedawno sprowadzona do Stołecznego Królewskiego. Mam jednak dziwne wrażenie, że ów lokal nazwą winien raczej do krowy świętej nawiązywać.
seitan
Pod Norenami: kupuję to
Sceptyczny byłem bardzo, bo nie lubię koloryzowania w menu. Sceptyczny byłem jeszcze bardziej, bo wegetariańskie lokale od dawna mnie rozczarowywały. Sceptyczny byłem najbardziej, bo ulica Krupnicza to takie kulinarne Waterloo, gdzie poległo wiele ciekawych idei gastronomicznych. Restauracja Pod Norenami jednak mnie kupiła i gotów jestem ją polecać wszystkim, nawet najbardziej zatwardziałym mięsożercom.