Należę do jednostek wszystkożernych. Owszem, jest kilka potraw, które staram się omijać szerokim łukiem, bądź traktować z pewną dozą nieufności. W gruncie rzeczy nie uprzedzam się jednak do żadnej kuchni i żadnego produktu, który można zjeść. Co za tym idzie, nie przeszkadzają mi dania bezmięsne. Do czasu.
Rok: 2013
Gratulacje dla Martina i ochrzan dla realizatorów
Przyznam się do czegoś, jeśli kibicuję jakiemuś uczestnikowi programu typu reality show, to nigdy ten ktoś nie wygrywa. Było tak już od czasów, kiedy cała Polska z niecierpliwością czekała na wieczorny odcinek Big Brothera. Ten, w którym pokazywano sceny spod pozbawionego parawanu prysznica. Dziś coś drgnęło.
Edo Fusion i przegląd sceny dalekowschodniej
Jakiś czas temu zauważyłem, że spożycie dalekowschodniego obiadu nie nastręcza w Polsce trudności. Liczba tanich barów chińsko-wietnamskich równa się, lub nawet przewyższa liczbę rodzimych barów mlecznych. Biorąc pod uwagę rosnącą popularność sushi barów można dojść do wniosku, że Polska Azją stoi. Problem zaczyna się wtedy, kiedy mamy ochotę na coś innego i ciut bardziej wyszukanego….
Top Chef vs MasterChef z dynią w tle
Nie mam absolutnie żadnego wykształcenia kulinarnego. Wszystko co gotuję wynika: a) z książek, gazet i YouTube’a; b) z porad babci; c) z własnego widzimisię. Z mediami jest ciut inaczej. Tutaj mogę się nieco wymądrzać, bo po coś w tych salach wykładowych przez 5 lat siedziałem.
Fish & chips w barze Dorsche
Zwykle cieszę się jedzeniem. A. często nie może uwierzyć, jak można aż tak przeżywać jutrzejszy obiad, bądź weekendowe śniadania. Jak można godzinami gapić się w telewizor, bo akurat gotują kurczaka. Dziś jedzeniem się nie cieszyłem. Powiem więcej, zastanawiałem się, czy jakiekolwiek recenzje kulinarne mają jeszcze sens. Czy nie są przysłowiowym „pocałunkiem śmierci” dla tych wszystkich…
Ciężarówki, leżaki i inne przysmaki
Hipster – słowo klucz i największa tajemnica dzisiejszych czasów. Kim jest hipster? Antkiem, któremu znowu nie wyszło? Facebookowiczem ze skrzynką sprzętu apple’a? Znawcą kina uzbeckiego? Artystą, który malując pejzaż myśli, że wyjdzie mu akt? Różne są definicje. Ja wiem jedno: dzięki hipsterom jemy lepiej.
Najlepszy burger w Krakowie
Długo zastanawiałem się jak zatytułować ten wpis… Nie. To nieprawda. Zastanawiałem się krótko, od pierwszego do drugiego gryza, czyli jakieś pięć sekund. Znalazłem wreszcie miejsce, które jest: do bólu szczere, smaczne i nigdy mi się nie znudzi. Znalazłem najlepszego burgera w Krakowie.
Śniadanie w Indiach: Chana Bhatura, Upma, Paratha
Ostatnio było o śniadaniach to kontynuujemy wątek. W Indiach poranne posiłki filozofią mocno przypominają ich anglosaskie odpowiedniki. Lekko nie jest. Dania są raczej kaloryczne, raczej ciężkostrawne i – jak zawsze w tym rejonie świata – konkretnie doprawione. Chili ciężko uniknąć nawet przy śniadaniu.
Sjesta i dekadenckie śniadanie
Standardowa praca (8 godzin dziennie przez 5 dni w tygodniu) powoduje, że człowiek musi zrezygnować z sensownego stylu żywienia. Owszem, można gotować dzień wcześniej i odgrzewać w pracy albo po pracy. Istnieje jednak niewiele dań, które z całą pewnością lepiej smakują dnia następnego. Znakomita większość traci swój urok już kilkadziesiąt minut po przyrządzeniu.
Jakby modna Zakładka
W filmie animowanym „Ratatuj” była taka scena, w której Anton Ego dowiaduje się, że restauracja „Gusteau’s” stała się „jakby modna”. Nadziwić się nie może, bo przecież – jak przystało na surowego recenzenta kulinarnego – niemiłosiernie ją wcześniej obsmarował. W Krakowie „jakby modna” od pewnego czasu jest Zakładka. Bistro ulokowane tuż obok Kładki Bernatka.