„Posh” to jeden z tych terminów, który niepostrzeżenie zrobił ogromną karierę. Do Polski jeszcze nie dotarł, a co za tym idzie trudno go właściwie przetłumaczyć. Słownik grzmi, że „posh” to „wyszukany”, „wyjątkowy”, wytworny”, a przynajmniej do tych określeń mu najbliżej. O takim wyjątkowym (z różnych względów) dniu w Londynie będzie dzisiaj w kolejnej kartce z podróży.
kaszanka
Wesołych Świąt dla odważnych, czyli u Walentego Kani
Lubię dawać prezenty. O ile zwykle zżymam się przy przyznawaniu racji wszelkim powiedzeniom i przysłowiom, o tyle stwierdzenie, że przyjemniej jest dawać niż dostawać wydaje się ze wszech miar słuszne. Tym razem bardzo krótko zastawiałem się, co sprezentować wam na tegoroczne Święta Bożego Narodzenia.
Pierwotne doznania w Rzeźni – Ribs on Fire
Oj panowie niewiele nam już zostało miejsc, które uznać możemy za typowo męskie. Tym przyjemniej kiedy powstają w naszym czcigodnym mieście kolejne enklawy dla mięsożerców, gdzie w spokoju możemy oddać się temu pierwotnemu, męskiemu zajęciu, jakim z pewnością będzie pochłanianie piwa i tłustych pieczonych żeberek.