Twój Kucharz i tamtejsze skrajności

Kilka lat temu przytrafiło mi się przeżycie, które powszechnie nazywamy studiami. Pojęcie to nie oznacza oczywiście jedynie nauki. Studia to słowo znacznie bardziej pojemne, bo zwykle mieści się w nim sporo półlitrówek, porównywalna ilość tytoniu i kilka kobiet (bądź mężczyzn – w zależności od preferencji studenta bądź studentki). Zaszczyt mnie kopnął (nie powiem w co)…

Fish & chips w barze Dorsche

Zwykle cieszę się jedzeniem. A. często nie może uwierzyć, jak można aż tak przeżywać jutrzejszy obiad, bądź weekendowe śniadania. Jak można godzinami gapić się w telewizor, bo akurat gotują kurczaka. Dziś jedzeniem się nie cieszyłem. Powiem więcej, zastanawiałem się, czy jakiekolwiek recenzje kulinarne mają jeszcze sens. Czy nie są przysłowiowym „pocałunkiem śmierci” dla tych wszystkich…

Jakby modna Zakładka

W filmie animowanym „Ratatuj” była taka scena, w której Anton Ego dowiaduje się, że restauracja „Gusteau’s” stała się „jakby modna”. Nadziwić się nie może, bo przecież – jak przystało na surowego recenzenta kulinarnego – niemiłosiernie ją wcześniej obsmarował. W Krakowie „jakby modna” od pewnego czasu jest Zakładka. Bistro ulokowane tuż obok Kładki Bernatka.