Długo wzbraniałem się przed pisaniem o tym siedlisku grzechu wszelkiego, zepsucia i rozpusty. Kompleks Tytano to bezapelacyjnie najważniejsze otwarcie 2016, a przed nami jeszcze bardzo wiele atrakcji (z tego co mi wiadomo). Tymczasem, dla wszystkich spragnionych przyzwoitych śniadań będzie o Międzymiastowej, która przebojem wdarła się w sam środek grzesznego przybytku.
Co słychać w Youmiko Sushi?
Niezbyt często opisuję wam sushi bary. Wynika to przede wszystkim z faktu, że w moim odczuciu niezbyt się od siebie różnią. Menu większości jest przewidywalne, a jakość przygotowanych rolek zbliżona. Chwalebnym wyjątkiem jest Youmiko, jeden z dinozaurów krakowskiego rynku surowej ryby.
Nieprawdziwy Krakus w Trzech Kaczkach
Obrodziło ostatnio różnej maści quizami i testami dla „prawdziwych Krakusów”. Co rusz, w każdym większym lub mniejszym (w sumie w mniejszym nawet częściej) serwisie internetowym publikowane są idiotyczne pytania, które mają sprawdzić znajomość mojego miasta. Klikają to wszyscy i doznają zbiorowego olśnienia, że oto po 5 latach studiów są owymi „prawdziwymi Krakusami”.
Dzieci, dobre jedzenie i fajne drzewka w Pino Garden
Rzadko bywam w miejscach popularnych wśród rodzin z gromadką dzieci. Jeśli dorobię się własnej sytuacja zapewne się zmieni. Czasem jednak zdarza się, że na obiad umawiamy się ze znajomymi, którzy te dzieci posiadają. W ten właśnie sposób odkrywam miejsca fajne, takie jak Pino Garden, młodszego brata Pino z Placu Szczepańskiego.
Skandaliczna reklama biura podróży?
Stali bywalcy niebieskiego serwisu społecznościowego straszliwie się ostatnio uaktywnili. Nie, nie chodzi o zaangażowanie polityczne i krytykę dobrej zmiany, o której czytam i słucham już dobrze ponad rok. Tym razem społeczność aktywnych skupiła swoją uwagę na czymś równie szokującym, a mianowicie ofercie biura podróży.
Kuchnia wschodu w Krym Art & Grill
Dawno temu wydawało mi się, że znam się na kinie i filmach. Później poszedłem na studia, poznałem ludzi, którzy znają się znacznie lepiej i przestało mi się tak wydawać. Nie mniej czasem wypowiem się na temat jakiegoś obrazu, zwykle wtedy kiedy wyjątkowo mnie zaskoczy, in plus bądź in minus. Ostatnio byłem więc na filmie, którego…
Do Mazaya falafel marsz!
Lata lecą, a arabskie żarcie jak lubiłem, tak lubię dalej. Nie nudzą mi się te jagnięciny, szaszłyki, marynowane warzywa, hummusy i pity. Jeszcze mniej nudzi mi się falafel, który plasuje się w ścisłej czołówce ulubionych dań moich i pani A.
W Karakterze z Panią A.
Dobra wiadomość dla wszystkich ojców: nie musicie już chować córek po strychach i piwnicach! W ubiegły weekend wszedłem w związek małżeński i tym sposobem Panna A. stała się Panią A. Pierwszą małżeńską kolację „na mieście” zdecydowaliśmy skonsumować w najmodniejszym obecnie lokalu pod Wawelem, dzięki czemu będzie mogli dziś przeczytać o słynnym Karakterze.
Przegląd krakowskich śniadań cz. 2: Reszta
Zapowiedziałem ten wpis jakiś czas temu. Nie minęły dwa miesiące i już jest! Druga część subiektywnych wrażeń śniadaniowych, w których z premedytacją staram się pomijać lokale złe, lub bardzo złe. Z ogromną radością wspominam jednak o tych dobrych i bardzo dobrych. Ostatnim razem był Kazimierz, a teraz pora na resztę świata.
Bierhalle i kuchnia Kurta Schellera
Sorry, że nie pisałem. Tak się jakoś złożyło. Wracam jednak z przytupem, bo oto w Stołecznym Królewskim otwarto oddział znanej i popularnej piwiarni. Bierhalle odwiedziłem już kiedyś w stolicy, a zdarzyło się również we Wrocławiu. Teraz mamy taką możliwość całkiem niedaleko, na rogu Małego Rynku i Siennej.